Zawsze jest tak samo... Za każdym razem, gdy upiekę makowiec, obiecuję sobie, że od teraz będę regularnie używać maku w wypiekach. Przecież ja mak uwielbiam, jest przepyszny i bardzo dobrze nam się współpracuje. A i tak nieustająco o nim zapominam. Biedaczek...
Dlatego po raz tysięczny podejmuję próbuję wprowadzenia go na nasze salony. Tym razem w wersji dla nas nieco odmiennej, nieznanej, ale równie smacznej, jak tradycyjny makowiec lub
strucla. Wpadło mi do głowy połączenie maku z wiśniami i siedziało w niej tak długo, że postanowiłam spróbować urzeczywistnić ten pomysł. Zaczęłam oczywiście od kruchego ciasta. Takiego, które zazwyczaj stanowi bazę do wszelkich pajów i innych owocowych ciast. Zależało mi na tym, żeby było "wodoodporne", nie nasiąknęło za bardzo wilgocią z wiśni oraz by pozostało kruche i stabilne przez długi czas. I takie właśnie było. Przygotowałam też nadzienie makowe, a jakże! Nie szukałam daleko, nie kombinowałam, po prostu zrobiłam takie, jakie zawsze robiła Babcia do strucli. Nie miałam wątpliwości, że będzie wilgotne i pyszne. Ale zanim ułożyłam je na cieście, najpierw wylądowała na nim solidna warstwa konfitury wiśniowej. A całość przykryłam jeszcze kratką kruchego ciasta, które po upieczeniu stało się niesamowicie chrupiące.
Ten makowiec na prawdę nam posmakował. Był wiglotny i kruchy. Nie za słodki, tu i ówdzie przełamany naturalną cierpkością wiśni. Mniam!
Makowiec z wiśniami
proporcje na okrągłą foremkę o średnicy ok. 20cm
ciasto:
- 2 1/3 szklanki (580ml) mąki pszennej,
- 2 łyzki (30ml) cukru,
- szczypta soli,
- 230g zimnego masła, pokrojonego w niedużą kostkę,
- 1 zimne jajko,
- 2 łyzki (30ml) lodowatej wody,
- 2 łyżeczki (10ml) octu lub soku z cytryny.
Do dużej miski przesiej mąkę, wsyp do niej cukier i sól, i wymieszaj. Dodaj masło i opuszkami palców, szybko, ale delikatnie wgnieć tłuszcz w mąkę. Kiedy masło będzie mniej więcej wmieszane, tworząc większe i mniejsze grudki, postaraj się szybko rozetrzeć i rozpłaszczyć je między dłońmi. Następnie wlej do tej miski jajko zmieszane z wodą i octem. Szybko połącz płyny z mączną mieszanką. Ciasto powinno być mniej więcej połączone, na dnie miski zostanie pewnie trochę okruchów. Podziel masę na dwie części. Każdą z nich zawiń w folię spożywczą. Po zawinięciu postaraj się jeszcze chwilkę "zebrać" ciasto i okruchy ze sobą, ale nie rób tego zbyt długo, by masło nie rozmiękło. Spłaszcz ciasto, aby utworzyło dysk. Wstaw obie porcje do lodówki na co najmniej godzinę.
nadzienie:
- 100g mielonego maku (ja swój drobniutko zmieliłam w młynku do kawy),
- 1 szklanka (250ml) mleka,
- 40g masła,
- 3 łyżki (45ml) miodu,
- 50g drobno posiekanych migdałów, wcześniej podprażonych na suchej patelni,
- 1 jajko,
- ok. 1/2 szklanki (125ml) dobrej konfitury wiśniowej,
- 1 roztrzepne widelcem jajko + 1 łyżka cukru, do posypania wierzchu.
Mak i mleko umieść w małym garnuszku, doprowadź do wrzenia i gotuj, aż cały płyn zostanie wchłonięty (ok. 10-15 minut). Dodaj masło, miód i migdały, i smaż całość ok. 15 minut, cały czas mieszając. Zdejmij z palnika i ostudź kompletnie. Następnie dodaj jajko i dokładnie wymieszaj.
Okrągłą foremkę o średnicy ok 20cm oprósz delikatnie mąką. Rozgrzej piekarnik do temp. 180 st.C.
Wyjmij z lodówki ciasto, pougniataj je przez chwilę w dłoniach, aby nieco je ogrzać- dzięki temu łatwiej będzie Ci z nim pracować. Na lekko oprószonym mąką blacie rozwałkuj jeden dysk ciasta na grubość 0.5cm. Wylep nim dno i boki foremki, odetnij nadmiar ciasta. Na dnie rozsmaruj solidną porcję konfitury wiśniowej, starając się równomiernie rozmieścić owoce. Na konfiturę wyłóż nadziedzie makowe, wyrównaj. Rozwałkuj drugi dysk ciasta na podobną grubość, wycinaj paski o szerokości ok. 1cm i układaj na nadzieniu makowym we wzór kratki. Posmaruj ją rozkłóconym jajkiem przy pomocy pędzelka i posyp cukrem. Wstaw do piekarnika na ok. 30 minut- aż ciasto na wierzchu będzie bardzo rumiane. Wyjmij i ostudź.
Mi najlepiej ciasto smakowało zimne, wyjęte prosto z lodówki. Ale w temperaturze pokojowej też jest świetne :)
P.S. Z resztek ciasta możesz upiec kruche ciasteczka albo ponownie rozwałkować je, nadziać konfiturą i zlepiać, jak pierożki. Mmmmm...
Enjoy!