sobota, 5 maja 2012

Brownies z pralinową śmietanką




Pierwszy post jest szczególny- rozpoczynam nim działalność bloga. Więc i przepis jest szczególny dla mnie.
Brownies to jedno z moich ulubionych ciast. Typowy amerykański wypiek, który ponoć wyszedł pewnemu kuchcikowi przez przypadek. Zasłyszana przeze mnie legenda głosi, że kucharz do mocno czekoladowego ciasta zapomniał po prostu dodać środka spulchaniającego i w efekcie otrzymał pyszny zakalec. Tak pyszny, że prędko zdobył serca Amerykanów, a wkrótce reszty świata. 

Ciekawa jest pewna dwuznaczność "murzynka". Z jednej strony zalicza się go do wypieków bardzo prostych w wykonaniu, który można przygotować w tygodniu- kiedy jedynie solidna dawka czekolady jest w stanie pomóc nam dotrwać do weekendu. W książkach kucharskich zazwyczaj trafia do kategorii "squares and bars" ("kwadraciki" i batony), bo piecze się je w kwadratowej blaszce i kroi na równe, proste kawałki- kwadraciki, które można zjeść w domu albo zapakować do pudełka na lunch czy zabrać na wycieczkę. Z drugiej strony każdy prawdziwy Amerykanin czuje się w obowiązku znaleźć swój własny idealny przepis na Brownies. Kazdy ma też swoje preferencje. Jedni wolą "goey", inni "chewy", a następni "fudgy" (chyba te są najbardziej poszukiwane). Ale cechą łączącą te dwa bieguny Brownies są dodatki, które nie wymagają poświęcenia im specjalnej uwagi, a które mogą uczynić nasze ciasto bardzo wyszukanym i dostosowanym do osobistych upodobań. Można do nich wrzucić praktycznie wsztystko! Od kawałeczków czekolady (mlecznej, gorzkiej, białej, nadziewanej), drażetek czekoladowych, żelków, ciasteczek, wafelków, batoników, orzechów, owoców świeżych i suszonych, po masło orzechowe, Nutellę czy twaróg. Jeśli dorzucimy do tego polewę czy krem (frosting) i posypkę, otrzymamy niezły łakoć mogący śmiało zastąpić tort urodzinowy.

Nazywam siebie purystką jeśli chodzi o to ciasto. Nie uznaję przepisów, które używają kakao zamiast czekolady, nie zawierają masła i trzeba do nich ubijać jajka (niestety takie też się zdarzają). Dlaczego? Bo odchodzimy w ten sposób od oryginalnego przepisu, otrzymując zwykłego murzynka lub ciasto kakaowe. Cała magia i przyjemność polega na roztapianiu czekolady z masłem, szybkim mieszaniu bez zbędnego wysiłku i niepotrzebnego napowietrzania ciasta (!). Ach! Jeszcze jedno. Mało mąki. Im mniej, tym lepiej. 

Uwielbiam Brownies, bo jest bardzo czekoladowe, intensywne w smaku i ciężkie (moje ulubione). Swoje ukochane znalazłam bardzo szybko i się w nim zakochałam. Przepis jest od Nigelli, więc zawiera dużo czekolady, dużo masła, dużo cukru i nie wolno nawet o nim pomyśleć będąc na diecie. Ale od czasu do czasu... ;)
Od siebie dodałam śmietankę pralinową własnego pomysłu. Jest puszysta, karmelowo-orzechowa i pasuje idealnie do czekolady. To taki niewielki dodatek, który magicznie zmienia "zwykłe" kwadraciki w elegancki deser. Na prawdę warto spróbować! 



Brownies :
wg Nigelli Lawson 

  • 300g gorzkiej czekolady, 
  • 200g mlecznej czekolady, 
  • 375g masła,
  • 6 jaj,
  • 1 1/2 szklanki cukru,
  • 1 1/2 szklanki + 2łyżki mąki pszennej uniwersalnej,
  • szczypta soli.
  • cukier puder do dekoracji.

Gorzką czekoladę i 50g mlecznej połam na kawałki i rozpuść wraz z masłem w kąpieli wodnej. Pozostałą czekoladę mleczną pokrój na kawałki mniej więcej o boku 0,5cm.
Piekarnik rozgrzej do temperatury 180 st.C (160 st.C z termoobiegiem), a blaszkę o wymiarach 24x34cm wyłóż papierem do pieczenia na dnie i na bokach.
Do roztopionej czekolady z masłem dodawaj po jednym jajku, aż masa będzie jednolita. Następnie wmieszaj cukier. Przesiej mąkę z solą do ciasta, wymieszaj. Połącz z kawałkami czekolady i przelej do
foremki.
Piecz 20-25 minut, aż pojawi się delikatna skorupka na powierzchni, a po dotknięciu ciasto będzie lekko sprężyste. Ma pozostać gliniaste i zakalcowate (lepiej, żeby ciasto było niedopieczone niż przepieczone. Warto pamiętać, że po wyjęciu foremki z piekarnika  ciasto będzie jeszcze się "dopiekać". Wyczucie i intuicja są bardzo wskazane ;-) )Wyjmij z piekarnika i ostudź.
Odetnij ostrym nożem boki, by każdy kawałek był równy i podziel ciasto na identyczne kwadraty. Posyp cukrem pudrem.



Śmietanka pralinowa:

  • 200g śmietanki 30%, 
  • 50g orzechów laskowych, obranych, 
  • 25g cukru.  

Przygotuj pralinę: orzechy z grubsza posiekaj i przełóż na papier do pieczenia. Na patelnię wsyp cukier, pokrop odrobiną wody i gotuj do uzyskania karmelu. Karmelem polej orzechy i zostaw do całkowitego ostygnięcia. Pralinę rozkrusz drobno w malakserze.
Dobrze schłodzoną śmietankę ubij na sztywno i dodaj 3-4 łyżki rozkruszonej drobno praliny, wymieszaj delikatnie.


*Po pewnym czasie pralina rozmięka w śmietance. Jeśli zależy nam, by pozostała chrupiąca należy przygotwać ją tuż przed podaniem. Jeśli nie jest to dla nas takie ważne lub chcemy uzyskać śmietankę karmelową, wymieszajmy pralinę z ubitą kremówką kilkadziesiąt minut przed podaniem i przechowujmy w lodówce. 

   


 
    



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...