Co zrobić, kiedy krem, który miał pięknie sterczeć na ciastku konsystencją przypomina twarożkową polewę? Można się załamać. Można się rozpłakać i warczeć złośliwie na niczego nieświadomych domowników. Można też spróbować stworzyć coś pysznego, co delikatnie różni się od pierwotnego zamysłu wykorzystania tych samych składników.
Wspominałam już o moich problemach z kremem do babeczek malinowych, prawda? Nie wspomniałam jednak, że zanim dodałam kisiel malinowy, przygotowałam bazę z 1kg twarogu. Część wykorzystałam do wspomnianych cupcake'ów, część do babeczek bananowo-czekoladowych (przepis wkrótce). Ale co zrobić z pozostałą miską kremu? Chwilkę się zastanowiłam- jest tam biały ser, masło, cukier... wszystko to można znaleźć w przepisach na serniki. Przekartkowałam większość moich książek o pieczeniu i zdecydowałam się przygotować coś na kształt sernika w amerykańskim stylu. Przypomniało mi się też, że w jednym z odcinków "Na słodko" Anna Olson upiekła sernik z "wirem z mango", który od dawna nęcił moje zmysły- wiedziałam już, jak wykorzystać malinowy kisiel. Jakby tego było mało, zrobiłam przegląd szafki ze słodyczami, wyciągnęłam pudełeczko z ciasteczkami, których nikt nie chciał już jeść i postanowiłam uczynić z nich spód mojego ciasta.
Efekt? Zadziwiająco smaczny, niezwykle delikatny i kremowy sernik, którego słodycz przełamują kwaskowate owoce. Jestem z niego bardzo dumna, bo był to totalny freestyle. A oprócz wspaniałego smaku jego zaletą jest szybkość przygotowania. Ciasteczkowy spód jest niekłopotliwy w przygotowaniu, a jaki pyszny! Wymieszanie masy serowej też nie trwa długo. Jedynym utrudnieniem mogą być maliny, które jednak trzeba ugotować i ostudzić- ja jednak byłam w tej komfortowej sytuacji, że wykorzystałam pozostałości z wspomnianych już babeczek. Mimo wszystko warto się troszkę pomęczyć dla takiego improwizowanego smakołyku :)
Kremowy sernik z malinowym wirem
malinowy wir:
- ok. 200g malin,
- 2 łyżeczki cukru (można pominąć, jeśli owoce są bardzo słodkie),
- 2 łyżki skrobi kukurydzianej,
- ok. 150ml wody.
ciasteczkowy spód:
- 2 szklanki drobno pokruszonych ciasteczek zbożowych (można je pokruszyć w robocie kuchennym lub włożyć do woreczka i pomaltretować wałkiem),
- ok. 50-60g roztopionego masła.
W misce wymieszaj pokruszone ciasteczka z rozpuszczonym masłem, przełóż do tortownicy. Pięściami dociskaj okruszki do dna, by utworzyły równy spód. Postaraj się też stworzyć ok. 1 cm brzeg na bokach foremki. Wstaw do piekarnika i piecz ok. 10 minut. Wyjmij i wystudź, przygotowując w tym czasie masę serową.
masa serowa:
(wszystkie składniki powinny mieć temp. pokojową)
- 500g trzykrotnie mielonego twarogu,
- 200g masła,
- 200g cukru pudru,
- 2 łyżki soku z cytryny,
- 2 łyżki mąki pszennej,
- 1 łyżka skrobi kukurydzianej,
- 3 jajka.
Mikserem utrzyj twaróg, masło i cukier puder na gładką masę. Dodaj sok z cytryny, mąkę i skrobię i dokładnie wymieszaj tak, by nie było żadnych grudek. Do masy wmieszaj jajka- najlepiej ręcznie lub na bardzo niskich obrotach- dzięki temu jajka nie ubiją się, przez co sernik nie popęka w trakcie pieczenia.
Powstałą masę serową przelej na upieczony spód. Łyżeczką wylewaj paski malinowego kisielu, następnie wykałaczką lub patyczkiem do szaszłyków zamieszaj masę tak, by powstał marmurkowy wzorek- wir. Wstaw foremkę do piekarnika i piecz ok. 45 minut. Po tym czasie wyłącz piekarnik, ale pozostaw w nim sernik do momentu, aż ostygnie. Następnie wstaw ciasto do lodówki i schłódź.
Ciasto- jak każdy sernik- najlepiej kroi się przy pomocy noża ogrzanego w ciepłej wodzie i wytartego do sucha.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz