Niepozorna i skromnie wyglądająca, a mimo to cudownie smaczna- taka bardziej wyrafinowana wersja budyniu z sokiem owocowym, jaki wszyscy pamiętamy z dzieciństwa. Nie ma tutaj jednak gotowych proszków ze sklepu, wypełnionych sztucznymi aromatami. Każdy element tej tarty został przygotowany od podstaw w domu, praktycznie bez wysiłku i bez stania godzinami w kuchni (chociaż ja nie widzę w tym nic złego ;) ). Wszystko pięknie się trzyma, nie rozlewa, a jednocześnie pozostaje przyjemnie kremowe i rozpływające się w ustach. Na samym dnie jest oczywiście podstawa, czyli kruche ciasto z przepisu Anny Olson. Na nim ułożyłam wspaniałe o tej porze roku węgierki, które najpierw skarmelizowałam w brązowym cukrze z dodatkiem cynamonu. Wierzch stanowi kremowy, śmietankowy z smaku, delikatny krem custard, który jest tak dobry, że można go jeść bez końca. Ot, cała filozofia :) Pyszności!
ciasto (przepis Anny Olson z "Back to baking"):
- 2/3 szklanki (160ml= ok. 150g) masła o temp. pokojowej,
- 1/2 szklanki (125ml) cukru pudru,
- 2 jajka o temp. pokojowej,
- 4 łyżki (60ml) mleka o temp. pokojowej,
- 2 łyżeczki (10ml) naturalnego ekstraktu z wanilii (opcjonalnie),
- 2 szklanki (500ml) mąki tortowej,
- szczypta soli.
Rozgrzej piekarnik do temp. 180 st.C. Foremkę do tarty (moja miała dno o średnicy ok. 24cm) posyp delikatnie mąką.
Wyjmij ciasto z lodówki, rozwiń z folii i jeśli jest bardzo twarde pougniataj je lekko w dłoniach, by nieco się zagrzało (dzięki temu łatwiej będzie się wałkować). Na posypanym mąką* blacie rozwałkuj ciasto na grubość ok. 0,5-1 cm- jeśli lubisz dużo ciasta w tarcie, możesz rozwałkować je grubiej. Przełóż ciasto do foremki, wylep nim dokładnie dno i boki, odetnij nadmiar (mi zostało dość sporo ciasta, więc pokroiłam je na kwadraciki i część z nich nadziałam dżemem, a część posypałam cukrem i upiekłam, jako kruche ciasteczka) i nakłuj widelcem całe dno. Włóż formę z ciastem do lodówki na 20 minut lub do zamrażarki na 10 minut. Wstaw do piekarnika i piecz ok. 20-25 minut- ciasto stanie się rumiane i przy dotyku wyczujesz, że jest już upieczone. Wyjmij z pieca i ostudź kompletnie.
* Przy wałkowaniu jakiegokolwiek ciasta warto pamiętać o tym, by nie używać do podsypywania blatu mąki o tym samym lub niższym numerze. Mąka do podsypywania powinna być grubiej mielona, by jej mniejsza ilość została wchłonięta przez ciasto. Jeśli użyjesz mąki tortowej do podsypywania, będziesz stale ją dosypywać, a w efekcie zamiast kruchego ciasta otrzymasz twardego gniota. W tym przypadku (gdzie używamy mąki tortowej w przepisie), wystarczy podsypywać blat mąką uniwersalną- typ. 500 lub 550. Jeśli jednak używasz mąki uniwersalnej w przepisie, do podsypywania wykorzystaj np. mąkę chlebową.
karmelizowane śliwki:
- ok. 500g pozbawionych pestek, niezbyt miękkich śliwek węgierek (może być och więcej lub mniej- zależnie od tego, jak duże dno ma forma to tarty),
- 1/3 szklanki (80ml) cukru trzcinowego muscovado,
- 2 kawałki kory cynamonu lub cynamon w proszku do smaku.
krem custard:
- 2 szklanki (500ml) mleka,
- 3 jajka,
- 5 łyżek (75ml) skrobi kukurydzianej,
- 1/4 szklanki (60ml) cukru,
- 2 łyżki (30ml) zimnego masła,
- ew. kilka dodatkowych łyżek mleka.
Na ostudzonym kruchym cieście ułóż ostudzone śliwki (pozbawione kory cynamonu :) ). Zdejmij folię z kremu custard i wymieszaj łyżką, by stał się jednolitą masą. Jeśli jest zbyt sztywny dolej do niego nieco ciepłego mleka, aż uzyskasz kremową konsystencję, która nadal pozostaje delikatnie sztywna, a nie jest jeszcze lejąca. Przełóż krem na śliwki, wyrównaj. Udekoruj świeżymi śliwkami i posyp cukrem pudrem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz