Skórkę z pomarańczy gotowaną w cukrze lubię okazjonalnie, głównie w serniku wiedeńskim i na lukrowanym pączku w Tłusty Czwartek. Taką nienaruszoną, świeżo utartą też toleruję tylko w określonych potrawach i zestawieniach smaków (na przykład z kokosem). Od przecukrzonych owoców wolę świeże lub naturalnie suszone. I cóż mogę powiedzieć- zobaczyłam gdzieś zdjęcie, ślinka pociekła i zamarzyły mi się takie cudnie błyszczące przezroczyste plasterki.
No i są słodkie (a co się dziwię?! chyba "kandyzowany" mówi za siebie), tak bardzo, że ciężko zjeść jeden kawałek. Skórka nadaje delikatnej goryczy, stanowi przeciwwagę dla tego ulepka i decyduje o tym, że nie dla każdego taki przysmak. Choć obtoczone w gorzkiej czekoladzie smakują nieco lepiej. Jednak to, co mnie najbardziej przekonało do tego przepisu to niezwykle aromatyczny syrop, w którym gotuje się pomarańcze. Dodatek przypraw sprawia, że zapach grzanego wina (bez wina) rozprzestrzenia się po całym domu i ciężko mu się oprzeć. Można dodać go do herbaty, kawy czy wody, jeśli je słodzimy lub posmarować nim pieczywo, by uzyskać niezbyt zdrowy, ale smaczny substytut miodu.
A jak to wszystko zawodzi i nic nie smakuje, to takie plasterki tworzą uroczą dekorację ciasta, stołu albo choinki :)
Kandyzowane plasterki pomarańczy
- 1-2 pomarańcze,
- 1 szklanka (250ml) cukru,
- 1 szklanka (250ml) wody + więcej do blanszowania plasterków i gdyby syrop za bardzo odparował,
- przyprawy: kora cynamonu, gwiazdki anyżu, goździki, dla odważnych świeży imbir,
- ewentualnie gorzka czekolada lub drobny cukier do obtoczenia.
W dość płytkim naczyniu o szerokim dnie podgrzej wodę z cukrem i przyprawami, aż zaczną się gotować.
W osobnym garnku zagotuj wodę do blanszowania. Plastry pomarańczy wrzucaj na wrzątek i gotuj 1-2 minuty, by pozbyć się goryczy. Następnie przełóż je od razu do gotującego się syropu. Pozwól mu gotować się w delikatny sposób, na małym ogniu. Co jakiś czas obracaj owoce, by każda ze stron ugotowała się równomiernie. Nie pozwól też, by w naczyniu było mniej niż 1cm syropu- jeśli odparowuje za bardzo, dolej troszkę wody. Plasterki są gotowe, gdy stają się szkliste (przede wszystkim należy obserwować skórkę, bo miąższ robi się przezroczysty bardzo szybko). Wyjmij plastry z syropu na papier pergaminowy i pozwól im trochę podeschnąć- co kilka godzin warto je obrócić na drugą stronę.
Plasterki można zjadać w takiej postaci lub oblać je czekoladą, bądź posypać miałkim cukrem.
Syrop przelej do słoiczka lub buteleczki i przechowuj w lodówce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz