Żaklina wybrała bezowy torcik z przepisu Nigelli. Słodki i bardzo czekoladowy. Smaczny :) Kruche, delikatne blaty bezowe same w sobie powalające słodyczą zostały dla równowagi przełożone budyniem z gorzkiej czekolady. Ale nie byle jakim. Nie takim z torebki, co przypomina (za przeproszeniem) glut. To taki budyń, co nazywa się go kremem cukierniczym i przygotowuje z mleka, śmietanki, żółtek i czekolady. W smaku cudny, aksamitny i... "bogaty". Można się o niego śmiało pobić. Albo nawet nie zaprzątać sobie głowy bezą i podać go w pięknych salaterkach, udekorowanego kleksem ubitej śmietanki (pod warunkiem, że lodówka chłodzi) i posiekanymi orzechami lub płatkami czekolady. Ach...
Goey chocolate stack
przepis Nigelli Lawson z książki "how to be a domestic goddess"
blaty bezowe:
- 6 białek o temp. pokojowej,
- szczypta soli,
- 300g cukru,
- 3 łyżki (45ml) kakao,
- 1 łyżeczka (5ml) łagodnego octu (winnego lub jabłkowego).
Białka ubij mikserem na sztywno, a następnie- nadal ubijając- zacznij dodawać po jednej łyżce cukru i miksuj aż całkowicie się rozpuści. Wsyp kakao, wlej ocet i delikatnie wmieszaj do masy. Podziel bezę między trzy blachy, tworząc ładne krążki. Wstaw do piekarnika i piecz ok. 1 godzinę. Wyłącz piecyk, uchyl drzwiczki i pozostaw w nim blaty do wystudzenia.
czekoladowy krem cukierniczy:
- 6 żółtek o temp. pokojowej,
- 100g cukru,
- 2 łyżki (30ml) kakao,
- 2 łyżki (30ml) mąki pszennej,
- 300ml mleka,
- 300ml śmietanki kremówki,
- 100g "najlepszej gorzkiej czekolady" (dokładnie tak ujęła to Nigella), posiekanej.
Ostudzone blaty bezowe przełóż kremem i udekoruj posiekanymi pistacjami- ja ich nie miałam, więc użyłam złotych kuleczek ;)
O rany, kolejne super ciasto. Jesteś częściowo winna mojej nadwadze.
OdpowiedzUsuńSpoko, biorę to na klatę :) choć sama chętnie zwaliłabym na kogoś odpowiedzialność za swoje obżarstwo...
UsuńA tak poza tym- dziękuję ;)