Więcej chyba nie muszę pisać, prawda?
Tiramisu
- ok. 300g podłużnych biszkoptów (ich ilość zależy od wielkości naczynia),
- 500g mascarpone o temp. pokojowej,
- 4 jajka o temp. pokojowej,
- 4-5 łyżeczek drobnego cukru,
- szczypta soli,
- 2-3 łyżki ciemnego kakao (jego ilość również zależy od wielkości naczynia),
- 2 szklanki mocnej kawy, ostudzonej.
Biszkopty maczaj krótko w kawie (to jest na prawdę istotne- za krótko moczone będą za suche, jesli zaś potrzymasz je w naparze za długo, będą przypominać rozmoczoną gąbkę. Trzeba jednak wykazać się nadprzyrodzoną intuicją, by wyczuć moment, gdy biszkopty "mają już dość". Ja za każdym razem, kiedy wydaje mi się, że już opanowałam tą sztukę do perfekcji, niespodziewanie nasączam ciasteczka za bardzo i serce mi pęka na pół, jedząc moje kochane tiramisu) i układaj na dnie dowolnego- najlepiej kwadratowego- naczynia lub w indywidualnych pucharkach. Na ciasteczkach rozsmaruj połowę masy i posyp połową kakao. Na nim ponownie ułóż nasączone biszkopty, a potem resztę masy. Deser wstaw do lodówki na co najmniej 2-3 godziny, by wszystko ładnie stężało. Tuż przed podaniem posyp resztą kakao.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz