Co zrobić, kiedy żar leje się z nieba i nie można sobie wyobrazić włączania piekarnika, a ochota na słodkości nie odpuszcza? Kuleczki! Nie wymagają pieczenia, wystarczy wrzucić kilka składników do garnka, podgrzać, wymieszać ze zbożowymi dodatkami- i gotowe! Od kilku dni jestem szczęśliwą posiadaczką tahini (pasty ze zmielonego sezamu, która konsystencją przypomina naturalne masło orzechowe), więc w myślach i w sieci pilnie poszukiwałam przepisu na słodkości z jej użyciem (wiadomo- hummus już w planach jest). Wszędzie jednak ten piekarnik... W pamięci miałam jednak ulubione kuleczki mojej Mamy i moje, które zawsze robiła Babcia. Owsiano-kakaowe, czasem z dodatkiem orzechów włoskich. Najlepsze. Postanowiłam więc odnaleźć przepis na ciasteczka z masłem orzechowym bez pieczenia i go przerobić. Tak też się stało ;)
Kuleczki są mięciutkie. Jeśli Ktoś nigdy nie jadł tego typu słodkości, może być nieco zaskoczony ich konsystencją. Nie są to trufle- przyjemnie rozpływające się z ustach. Nie są chrupiące. Są... dziwne. Ale smaczne, słodziutkie, o lekkim aromacie chałwy. I aż trudno uwierzyć, że są takie zdrowe, a takie słodkie! Nie dodałam do nich cukru, jedynie odrobinka powędrowała do obtoczenia kuleczek. Płatki owsiane też można zapewne zamienić- ryżem dmuchanym, amarantusem ekspandowanym, płatkami jęczmiennymi albo kukurydzianymi, pokruszonymi herbatnikami... Możliwości jest całe mnóstwo :)
Kuleczki sezamowo-owsiane
- 1/2 szklanki (125ml) mleka zagęszczonego niesłodzonego (myślę, że można zastąpić mleczkiem kokosowym),
- 1/4 szklanki (60ml) płynnego miodu,
- 2 łyżeczki (10ml) melasy (u mnie z trzciny cukrowej),
- 1/2 szklanki (125ml) daktyli bez pestek,
- 1/2 szklanki (125ml) tahini,
- 2 łyżki (30ml) masła,
- 3 szklanki (750ml) płatków owsianych (użyłam górskich, można pewnie zastąpić całość lub część innymi zbożami lub ciasteczkami),
- do obtoczenia: mielone migdały, posiekane orzechy, podprażone wiórki kokosowe, mielony sezam, kakao, cukier puder.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz