Och, jak ja uwielbiam słodkie rolady! Tak bardzo, że jestem w stanie zjeść całą...
Jest w nich coś niezwykle urzekającego, co nie pozwala mi się oderwać od talerzyka zaraz po zjedzeniu jednego kawałka. Tak na prawdę nie różnią się przecież smakiem od tortów, ale ten spiralny wzorek i fakt, że można krem zawinąć w ciasto decydują o całej magii deseru. No, a poza tym mam taką przypadłość, że jedząc różne przekładańce nie jestem w stanie zjeść więcej niż pół kawałka tak, jak należy- czyli nabrać wszystkie warstwy na widelczyk i delektować się wszystkimi smakami jednocześnie. Po pewnym czasie po prostu zaczynam rozbierać taki tort na czynniki pierwsze i w efekcie najpierw zjadam biszkopt, a na koniec zostawiam sobie to, co najlepsze- krem :) A w takiej roladzie nie jest to już takie proste.
Długo zbierałam się do zrobienia tego deseru, bo się go trochę bałam. Toż to widać na pierwszy rzut oka, że takie cudeńko to nie bułeczka z masłem. A poza tym mam spore wymagania i oczekiwania wobec rolad. Niekoniecznie przepadam za wypełnieniem z bitej śmietany, zdecydowanie bardziej smakuje mi maślany krem czekoladowy albo różne musy o dość "ciężkim smaku". Biszkopt nie może być za gruby, a przede wszystkim nie może być suchy, bo wtedy przyjemność jedzenia jest raczej średnia. Postanowiłam przełamać lęk i wybrałam sobie roladę z przepisu (a to niespodzianka!) Anny Olson.
Zrobienie biszkoptu okazało się wbrew pozorom całkiem fajnym zajęciem. Dzięki ogrzaniu jajek, ubiły się na puszysty i całkiem stabilny mus, przy którym nie musiałam dygotać ze strachu, że mi zaraz opadnie. Na surowo smakował wybornie- mielone orzechy laskowe i olej z nich nadały wspaniałego aromatu, za którym przepadam. Niestety po upieczeniu nieco mnie rozczarował, bo smak laskowców, którego oczekiwałam w każdym kęsie zgubił się gdzieś po drodze i nie był moim zdaniem wystarczająco intensywny. Nadzienie ze śmietanki, czekolady i kawy to tak na prawdę najprostszy mus czekoladowy na świecie. Przygotowywałam go już przy okazji tortu Ferrero Rocher i teraz również nie zawiodłam się na jego prostocie. Krem po ubiciu jest puszysty, a jednocześnie sztywny. Dzięki czekoladzie pięknie zastyga na cieście, nie spływa po kilku godzianch spędzonych poza lodówką i to wszystko bez żelatyny czy innych ohydztw. A całość? Kiedy zwinęłam roladę i spróbowałam kawałeczek, załamałam się. Biszkopt był tak suchy, że stawał w gardle! Nie mogłam uwierzyć, że moja kochana Anna Olson stworzyła i opublikowała takigo gniota... Krem też nie był idealny- konsystencja świetna, ale smak kawy tak dawał po kubkach smakowych, że nie było czuć praktycznie żadnego innego smaku w cieście. Z nadzieniem nic już nie udało mi się zrobić, ale wydaje mi się, że tak intensywny smak może wynikać z różnic między kawami i tym, jak silny mają aromat. Za to biszkopt po prostu potrzebował czasu. Myślałam, że to jeden z tych deserów, które trzeba "składać" w ostatniej chwili, a okazało się zupełnie inaczej. Kilka godzin w lodówce zmieniło trociny w przepyszną, delikatną roladę o mocnym aromacie kawy.
Tak więc, podsumowując: biszkopt jest wspaniały. Aromat orzechów może za mało orzechowy, ale przygotowanie bardzo przyjemne i po wchłonięciu wilgoci z kremu jest idealnie nawilżony, nie za mokry i nie za suchy. Krem natomiast wymaga zmniejszenia ilości kawy albo całkowitego wyeliminowania jej. A poza tym bajka :) Kolejne roladowe próby będą miały miejsce niebawem!
Rolada orzechowa z musem kawowo-czekoladowym
przepis Anny Olson z książki "Back to Baking"
biszkopt:
- 1/2 szklanki (125ml) obranych orzechów laskowych, podprażonych,
- 1/2 szklanki (125ml) mąki pszennej tortowej,
- szczypta soli,
- 6 jaj o temp. pokojowej,
- 2/3 szklanki (160ml) cukru,
- 1 łyżeczka (5ml) naturalnego ekstarktu z wanilii (pominęłam, bo użyłam domowego cukru waniliowego zamiast zwykłego),
- 3 łyżki (45ml) oleju z orzechów laskowych (można zastąpić innym olejem o łagodnym aromacie),
- cukier puder do zwijania ciasta (kilka łyżek).
Orzechy drobno zmiel wraz z mąką i solą w młynku do kawy lub robocie kuchennym/blenderze (mąkę trzeba dodać, by nie zmielić laskowców zbyt drobno- powstaje wtedy coś między mąką orzechową a masłem i mogłoby to źle wpłynąć na konsystencję biszkoptu).
W metalowej lub szklanej misce wymieszaj jajka z cukrem. Miskę umieść nad garnkiem z delikatnie gotującą się wodą i podgrzewaj, aż jajka osiągną temperaturę 41 st.C. Zdejmij miskę znad garnka i ubijaj mikserem ok 7 minut, aż mieszanina stanie się gęsta, puszysta i jasnożółta- masa ściekająca z mieszadeł miksera powinna zostawiać w misce ślady ("wstążki") przez kilka sekund. Jeśli wzór ginie bardzo szybko, oznacza to, że musisz jeszcze trochę poubijać. Nadal miksując na średnich obrotach, prędko rozsyp mieszankę orzechową i krótko zamieszaj. w osobnej miseczne wymieszaj olej z niewielką ilością (ok. 1 szklanki) ciasta, aż dobrze się połączą. Dodaj tą miksturę do biszkoptu i wymieszaj ręcznie. Przelej masę do przygotowanej foremki i równo rozsmaruj. Piecz ok. 15 minut, do momentu, gdy ciasto leciutko ugina się pod naciskiem palca i ponownie "wraca". Wyjmij z pieca i zostaw, aby nieco przestygło przez 5 minut.
Gdy ciasto będzie jeszcze ciepłe, ale już nie gorące, okrój brzegi nożem, by upewnić się, że ciasto wyjdzie z foremki. Posyp powierzchnię cukrem pudrem, przykryj czystą ściereczką, a następnie deską o podobnym rozmiarze i odwróć blachę. Zdejmij foremkę oraz papier do pieczenia, znowu posyp powierzchnię cukrem pudrem i przykryj czystą ściereczką (ściereczki mają być zatem na powierzchni i na spodzie). Zwniń roladę od krótszego boku razem ze ściereczkami i pozostaw do całkowitego wystygnięcia (dzięki temu ciasto "zapamięta" kształt rolady i nie popęka po rozsmarowaniu nadzienia).
mus orzechowo-czekoladowy:
- 1 1/2 szklanki ( 375ml) śmietanki 36%,
- 1 1/2 łyżki (22,5ml) mleka w proszku,
- 1 łyżka (15ml) kawy rozpuszczalnej w proszku,
- 120g czekolady deserowej, posiekanej,
- 2 łyżki (30ml) brandy lub likieru z orzechów laskowych (pominęłam),
- 1 łyżeczka (5ml) naturalnego ekstraktu z wanilii,
- kakao do dekoracji.
Schłodzoną mieszankę ubij mikserem na sztywno, a następnie dodaj wanilię i alkohol.
Odwiń delikatnie biszkopt, wyjmij ściereczki i rozsmaruj wewnątrz połowę musu. Ostrożnie zwiń ciasto w roladę (może być pomocna tutaj ściereczka). Na powierzchni rozsmaruj resztę musu, posyp kakao i odetnij cienkie plastry na obu końcach (Ty możesz sobie pojeść, a przy okazji rolada ładnie się prezentuje). Schłódź roladę przez kilka godzin, a następnie pokrój w plastry.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz