Jak powszechnie wiadomo ludzkość dzieli się na dwie grupy: tych, którzy lubią Marsa i wielbicieli Snickersa. Ja zdecydowanie należę do tych drugich. Ten batonik zawiera wszystko, co w słodkościach lubię najbardziej, czyli czekoladę, karmel i orzeszki- niedościgniony wzór. Za to Mars zawsze wydawał mi się taki... niekompletny, zawsze czegoś mu brakowało, po zjedzeniu całego batona czułam niedosyt. Dlatego już dawno odpuściłam sobie z nim jakiekolwiek kontakty, a wręcz wyrzuciłam go ze swojej głowy. Ale mój Brat- orzechowy hejter- go uwielbia. Dlatego szukając w sieci nowych przepisów na babeczki uświadomiłam sobie taki oto fakt- ze świeczką szukać receptur z użyciem Marsa. Wszędzie wysyp Oreo, M&M's, Biscoff (nowa miłość Ameryki- krem do smarowania pieczywa, lub też jak w przypadku Nutelli do wyjadania łyżeczką, o smaku znanych wszystkim korzennych ciasteczek Speculoos z odciśniętym na wierzchu obrazkiem) i oczywiście Snickersa, ale na prawdę rzadkością są desery z Marsem. Trochę pogłówkowałam, trochę wygooglałam i znalazłam przepis wizualnie mnie satysfakcjonujący. Po dogłębnym przejrzeniu zdjęć stwierdziłam, że to jest właśnie to, czego szukam!
Te babeczki zdecydowanie różnią się od tych Snickersowych , które piekłam już kilka razy. Ciasto jest karmelowe w smaku i nieco lżejsze, bardziej puszyste. Natomiast krem- o Matko! Niebo w gębie! Oczywiście, osoby o słabej tolerancji na cukier (do których niestety nie należę) mogą dostać natychmiastowego zawału lub wstrząsu po małym jego kęsie ;) Jest słodki, karmelowy, mleczno-czekoladowy, idealny. Nie sądziłam, że aż tak mi zasmakuje. Zdecydowanie wart grzechu. I muszę przyznać, że kiedy spróbowałam po tylu latach Marsa, nawet mi zasmakował. Nie jest moim ulubieńcem, nie zamienię na niego mojego kochanego Snickersa, ale to i tak duża zmiana w naszych relacjach ;)
Mars Cupcakes
na ok. 12-18 sztuk (w zależności od wielkości foremek)
przepis na ciasto (nieco zmodyfikowany) pochodzi ze strony http://cafelula.com
krem pomysłu własnego, inspirowany tym pochodzącym z powyższej strony
ciasto:
- 80g masła o temp. pokojowej,
- 200g cukru,
- 240g mąki pszennej uniwersalnej,
- 1 łyżka proszku do pieczenia,
- szczypta soli,
- 240ml mleka o temp. pokojowej,
- 2 jajka,
- 150g sosu karmelowego lub jak w oryginale kajmaku.
W misce umieść masło, cukier, mąkę, proszek do pieczenia i sól, i wymieszaj mikserem na niskich obrotach, aż mikstura będzie przypominać okruszki lub bułkę tartą. W osobnym naczyniu wymieszaj mleko, jajka i sos karmelowy. Wlej 3/4 płynu do "kruszonki" i wymieszaj na gładką masę na niskich obrotach miksera. Wlej resztę i szybko zamieszaj do jednolitej konsystencji.
Napełnij foremki masą do mniej więcej 2/3 wysokości i piecz ok. 16-20 minut (do momentu, gdy patyczek wbity w środek ciasta wyjdzie suchy). Wyjmij i ostudź kompletnie.
krem:
- 3 batony Mars (po 47g każdy),
- 100g cukru pudru,
- 1 1/2 łyżki ciemnego kakao,
- 170g masła o temp. pokojowej,
- 50ml śmietanki 30%,
- 2 batony Mars do ozdobienia wierzchu babeczek.
W misce utrzyj masło z cukrem pudrem na gładką i puszystą masę. Dodaj kakao i zamieszaj. Wlej przestudzone batoniki ze śmietanką i miksuj przez ok. 2-3 minuty. Miskę przykryj i wstaw do lodówki na 30 minut-1 godzinę, by dobrze się zestaliła. Przełóż ją do rękawa cukierniczego lub za pomocą noża/łopatki rozsmaruj na ostudzonych babeczkach. Wierzch każdego cupcake'a udekoruj kawałkiem batonika. Babeczki przechowuj w lodówce.
* Podana ilość kremu starcza na udekorowanie wszystkich babeczek jego "kontrolowaną ilością". Jeśli lubisz kremy tak, jak ja przygotuj go trochę więcej, np. z 1 1/2 porcji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz